Przepisy prawne dotyczące posiadłości w Wielkiej Brytanii wywołują kontrowersje

W 1997 roku Keith Best odkrył opuszczony dom w dzielnicy Londynu. Poprzednia właścicielka posiadłości, nie zostawiła po sobie testamentu, więc syn Colin nie zdawał sobie sprawy, że musi przenieść prawa do nieruchomości na swoje nazwisko. Keith Best postanowił przeprowadzić prace remontowe w domu i wprowadził się tam z żoną i dzieckiem w 2012 roku. Mimo że sąd uznał, że Keith Best popełnił przestępstwo wtargnięcia na posesję, po złożonej apelacji udało mu się wygrać sprawę.

Teraz dom został sprzedany nowemu właścicielowi, Atiqowi Hayatowi. Mężczyzna twierdzi, że cała procedura przebiegła zgodnie z prawem i nie ma powodów do obaw. Jego rodzina kupiła nieruchomość od Keith Besta, który był prawowitym właścicielem. Nowi mieszkańcy nie znali wcześniejszych kontrowersji związanych z poprzednim lokatorem.

Decyzja sądu, który pozwolił Keithowi Bestowi stać się legalnym właścicielem nieruchomości, wywołała wiele kontrowersji. Sąsiedzi są zdumieni tym, jak proste jest przejęcie opuszczonego domu przez nową osobę. Wiele osób zastanawia się, czy można to nazwać kradzieżą.

Wielu uważa, że obecne przepisy dotyczące prawa do nieruchomości w Wielkiej Brytanii powinny być zmienione. Powinno się zwiększyć ochronę właścicieli, którzy nie są w stanie zamieszkiwać swoich domów przez długi okres czasu. Ponadto, potrzebne są surowsze sankcje dla osób, które nielegalnie przejmują takie opuszczone nieruchomości.

Cała sytuacja skłania do przemyśleń nad tego typu przypadkami i potrzebą zmiany przepisów prawnych. Wiele osób zastanawia się, czy w Polsce również mogłoby dojść do podobnych sytuacji i czy przepisy dotyczące prawa własności nieruchomości są wystarczająco skuteczne.