Nowy program mieszkaniowy może mieć nieoczekiwane skutki dla rynku nieruchomości

Wstępne założenia nowego programu mieszkaniowego zostały ujawnione, a eksperci zaczynają dostrzegać potencjalne konsekwencje, które mogą zaskoczyć rynek nieruchomości. Choć program uwzględnia kryteria dochodowe i sytuację rodzinną, istnieje ryzyko, że wpłynie on jeszcze bardziej drastycznie na wzrost cen mieszkań niż jego poprzednik, czyli kredyt 2 proc.

Jednym z głównych zmartwień jest fakt, że nowy program zwiększa znacznie kwotę darmowego lub prawie darmowego kredytu dla osób z wysokimi dochodami mieszkających w dużych miastach. To może prowadzić do powstania „bańki plus”, której konsekwencje mogą być trudne do przewidzenia.

Jan Dziekoński, analityk rynku mieszkaniowego i założyciel FLTR, ostrzega przed niebezpieczeństwem, jakie niesie ze sobą ten nowy program. Choć to tylko wstępne założenia, warto zastanowić się nad możliwymi skutkami. Czy mieszkania w dużych miastach stanieją, czy też cena będzie nadal wzrastać?

Niektórzy eksperci są zdania, że program może faworyzować osoby z wysokimi dochodami, a co za tym idzie, dalsze wzrosty cen nieruchomości mogą być nieuniknione. Trudno jednoznacznie przewidzieć, jakie będą ostateczne efekty tego programu, jednak już teraz wzbudza on pewne obawy wśród analityków rynku nieruchomości.

Warto zaznaczyć, że na razie są to tylko wstępne założenia, a program ma zostać uruchomiony w połowie roku. Przez najbliższe miesiące eksperci będą dokładnie monitorować to, jak wpływa on na rynek nieruchomości i czy obawy mają jakiekolwiek podstawy.

The source of the article is from the blog scimag.news