Przedłużenie wakacji kredytowych na 2024 rok – Jakie są wymagania?
Wakacje kredytowe na rok 2024 będą dostępne tylko dla kredytobiorców, których rata przekracza 40 proc. dochodu – tak wynika z projektu Ministerstwa Finansów. W ramach tego programu, pierwsze zawieszenie spłaty raty rozpocznie się w marcu 2024, a następne będą obowiązywać przez kolejne miesiące. Zgodnie z zaproponowanymi zmianami, wskaźnik RdD (Rata do Dochodu) stanowiący kryterium dochodowe dla wakacji kredytowych zostanie obniżony z 50 do 40 proc.
W projekcie zakłada się, że zawieszenie spłaty kredytu będzie przysługiwało osobie, której średnia arytmetyczna wartość wskaźnika RdD z trzech miesięcy poprzedzających wniosek przekroczy 35 proc. Rząd oszacował, że roczny koszt takiego przedłużenia wakacji kredytowych wyniesie maksymalnie 3,6 mld zł, co jest znacznie mniejszą kwotą w porównaniu do dotychczasowych kosztów.
Aby otrzymać wakacje kredytowe, kredytobiorca musi spełnić główne kryterium – wskaźnik RdD nie może przekroczyć 40 proc. Wyliczenie tego wskaźnika jest stosunkowo proste, jednak należy pamiętać o kilku ważnych kwestiach. Wskaźnik RdD uwzględnia dochody wszystkich domowników, zatem niezależnie od tego, kto spłacał kredyt, brane są pod uwagę całościowe dochody gospodarstwa domowego.
Przykładem może być kredytobiorca, który spłaca obecnie ratę w wysokości 2800 zł. Aby wskaźnik RdD wynosił maksymalnie 40 proc., dochody jego gospodarstwa domowego muszą nie przekraczać 7 tys. zł netto. Jednak decydujące będzie również to, jak wyglądały dochody w trzech ostatnich miesiącach. Przeciętny wskaźnik RdD z tych trzech miesięcy musi wynosić ponad 35 proc., aby wniosek o wakacje kredytowe został przyjęty.
Wakacje kredytowe na rok 2024 są przeznaczone dla kredytobiorców, dla których spłata raty stanowi obciążenie i wymaga wsparcia. Nowe przepisy mają objąć około 420 tysięcy umów kredytowych, ale na razie projekt trafił do konsultacji. Warto zatem sprawdzić swój wskaźnik RdD i zobaczyć, czy można skorzystać z wakacji kredytowych w przyszłym roku.
The source of the article is from the blog publicsectortravel.org.uk